Kartoteka
Swobodne spadanie ciała powoduje mimowolny
powrót marzeń. Wiara staje się wtedy rzeczą
nadrzędną i górującą, prowadzącą do
paranoicznego myślenia o siłach
powodujących twe zachowanie.
Nie zastanawiasz się wtedy człowiecze czy
wiara jest tylko wymysłem twego
rozgorączkowanego umysłu,
szukającego bezpiecznego portu,
czy też latarnią prowadzącą do bezpiecznych
snów.
Gdy zaczyna brakować Ci tchu, wtedy
zastanawiasz się panicznie dlaczego ogarnia
Cię nieludzki ból,
zamiast wiecznego szczęścia obiecywanego ci
od dziecka?
Gdy upadasz z przerażającym bólem, cieszysz
się że deszcz zmywa całe twe cierpienie a
świat nadal jest brzydki i przytłaczający
jak kiedyś.
Że Bóg jest zbyt zajęty by wpisać twe imię
do samobójczej kartoteki.
Komentarze (2)
Nigdy nie będziemy bliżej Boga niż przed śmiercią.
Wtedy nie będzie spadania, bólu i fundamentów. Nic nas
nie usprawiedliwi, nawet to że czegoś po prostu nie
wytrzymaliśmy. Znajdziemy się wtedy w spektrum naszego
życia...
swobodne spadanie i spadanie z przerażającym bólem
różni się tylko gruntem zapadającym się pod stopami,
fundamentem, który próbujemy tworzyć..
Bóg istnieje