karty
król karo dla pani,
co z małym ratlerkiem
samotnie dotychczas
wychodziła z rana
dla pana spod szóstki
dama trefl wypada
as pik zaś w biznesie
dla tamtego pana
tasuje i ciągnie
gładząc się po brodzie
kartę dla każdego
los przy swoim stole
do małej dziewczynki
leci piątka kierów,
a tak się martwiła
jak jej poszło w szkole
panu z parasolem
los śle osiem karo
i już nogę złamał -
karetka wezwana
a spod jedenastki
słychać płacz i łkanie
bo już szóstka pików
wzięła stamtąd pana
coraz szybciej ręce
karty rozkładają
me ciało przeszywa
ciągły dreszcz za dreszczem
karta już wybrana
leci w moją stronę
bo w losu kolejce
ja następna jestem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.