Karuzela życia
Wciąż się kręcę
wciąż coś szukam
łapię, chwytam
do drzwi pukam
Odnajduję, albo gubię
nie chcę, nie dbam
albo lubię
Szukam ścieżki, szukam drogi
własnej, pięknej,
wyjątkowej
a tu jakiś pień pod nogi
się zaplącze nieporadnie
To coś znowu, nie wiem skąd
na me plecy mi opadnie
Jakaś troska,
radość czasem,
to łza błyśnie,
to pragnienie
niedościgłe, upragnione
potem serce me zranione
długo goi swoje rany
Czasem myślę, że to życie
tak po prostu jest do bani
Lecz naprawdę, wiem, to pewne,
życie piękne w swej prostocie
ofiaruje nam swe dary
tylko często, my w ślepocie
nie widzimy co jest ważne
oślepieni własnym ego
Komentarze (10)
Prawdziwie. Pozbyłabym się me (meeee) i napisała
:moje.
Pozdrawiam:)
Bardzo dobre spostrzeżenia zagonieni własnym losem nie
dostrzegamy darów jakie przy tym dostajemy
wszystko PRAWDA
"Jego" kaprysy trudno czasem zdzierżyć,
lecz życie przecież darem najcenniejszym!
Pozdrawiam!
To nas własnie gubi więc trudno dziś człowieka nawet
lubić
Nadal ciekawy refleksyjny wiersz pozdrawiam
serdecznie;)
Podpiszę się pod komentarze @zefira
Pozdrawiam serdecznie :)
ten pęd kiedyś nas zgubi pozdrawiam
Tak jest, kręcimy się, szukamy, gonimy. Plączemy się
sami we własnych sprawach, życiowych problemach,
zapominając co tak naprawdę jest ważne. A kiedy to
odkryjemy, okazuje się, że życie jest naprawdę piękne
To prawda- pędzimy ślepi przed siebie nie zauważając
co jest naprawdę ważne w życiu.