o Kasi i o...wilku.
Poszła Kasia na jagody - sama w ciemny
las,
tu usiądzie,tam odpocznie,jak to w letni
czas.
Nagle słyszy...cichy szelest...chyba ktoś
się skrada!
Oj, może to wilk zabłąkany - ten co ludzi
zjada?
*****************
Wstała szybko wystraszona,kucnęła za
krzaczek,
no i...zobaczyła wilka... w całej jego
krasie.
Tak jak z bajki - myśli Kasia - potężny
i... dziki,
tylko w oczach coś znajome...coś
jakby...ogniki!
Zadrży dziewczę,oddech łapie z podziwu i z
trwogi,
Tylko czemu cała miękkość...poszła Kasi
w...nogi?
Położyła się nieboga...bo wilk do
niej...biegnie,
Czeka...cała drżąca...aż wilk na
niej...legnie.
*****************
Idzie Kasia grzech swój zrzucić i ze wstydu
płonie,
...zbladła...bo wilk, w całej swojej krasie
stoi na...ambonie...
Komentarze (11)
z dowcipem i satyr-ką.
piękna fraszka .. z górnej półki brawo......))
wiersz świetnie napisany , z humorem , żeby zachować
rytmikę proponuje drobne zmiany w ostatnich 3 wersach.
Bo wilk wszystkie swe owieczki zamyka w owczarni. Ma z
nich korzyśc zawsze, wszędzie choć sam ich nie
karmi...
...Kasiu.....a może to nie był wilk, ....tylko
rydz.......
no tak,dziś jakby nie mówić wszystkie świętości się
zatraciły...sama prawda...a natura sprzyja różnym
figielkom...a kto tu zgrzeszył hm...mi się podoba..
cos czuje ze to bedzie przyszla lektura w szkole;)
pozdrawiam
Cudnie to napisałaś :)) Teraz jedyna Twoja nadzieja w
tym, że ten co stoi na ambonie, nie zagląda na bej :))
Fraszka-bajka godna piora Fredry albo Krasickiego.
Temat na czasie i po mistrzowsku zrymowana, wspaniale
sie czyta.
O Matko kochana! Aleś wymyśliła z tą amboną! Chociaż
może to taka leśna, nie kościelna...? Natura ciągnie
do lasu, co robić, a w lesie same niespodzianki.
oj kochana to mnie rozbawilas do lez.. swietnie
przedstawiona, melodyjna historia, dobre rymy i rytm,
tylko przy koncu pierwszej strofy cos zgrzyta..
brawo brawo!