Kasyda
Gosi
Chociaż już głowa siwa, tyle lat
przeżyłem,
Jednak nie kochać Ciebie się nie
nauczyłem.
Nie chcę być ważnym, wielkim. Pod drzewem
pochyłem
Chcę siąść z Tobą i służyć. Być u nóg Twych
pyłem.
A Ty, choć wciąż mi mówisz: O, nie!
Zostaniesz mą – po tamtej stronie.
Chciałbym być z Tobą przy pochyłem
drzewie,
Trwać w szumie liści oraz ptaków
śpiewie.
Choć czy zdobędę Twój uśmiech nikt nie
wie,
Chciałbym Ci służyć, tak jak Adam Ewie.
A Ty, choć wciąż mi mówisz: O, nie!
Zostaniesz mą – po tamtej stronie.
Patrzeć w Twe oczy chcę. Od ich
spojrzenia
Serce me staje w ognistych płomieniach,
Rozpacz i smutek w szczęście się
zamienia
I marzę – nim odejdę w smugę cienia.
Po tamtej stronie, gdy pogrzebiesz
Spokojny już, czekam na Ciebie.
Komentarze (20)
No i pięknie! Lirycznie, z miłością!
I jeszcze jedno - według odmiany męskiej żeńskiej i
nijakiej odmieniały się też zaimki ten, ta, to.
Reforma Jędrzejewiczów to zmieniła i dziś zamiast:
Już taki jestem
Zimny drań
I dobrze mnie z tem
Bez dwóch zdań
śpiewamy "I dobrze mi z tym" gubiąc rym, który
pierwotnie był dość wyrafinowany.
Jastrzu, wiem to i dlatego mnie tak urzekło użycie
tejże formy, tak rzadko dziś wykorzystywanej, a tak
logicznej. Stąd mój komentarz o powrocie do korzeni,
klimatu wielopokoleniowości - co udało Ci się tak
subtelnie wpleść, używając tej formy przymiotnika.
Za P.S. dziekuję!
Wanda Kosma - Do 1922 roku przymiotniki nie miału
dwóch odmian - męsko- i niemęskoosobowej, ale podobnie
jak rzeczowniki - trzy - męską, żeńska i nijaką.
Drzewo jest rodzaju nijakiego a więc pod drzewem
pochyłem (w przeciwieństwie np. do dachu - pod dachem
pochyłym).
PS: Do wybuchu wojny w Polsce kursowały banknoty
500-złotowe z 1919 roku. Umieszczono na nich klauzulę
"Podrabianie biletów i współdziałanie w ich
rozpowszechnianiu karane jest ciężkiem więzieniem".
Teorię kasydy muszę sobie przypomnieć, ale bez tego
wiem, że wiersz napisany cudnie.
Drzewem pochyłem - urzekło mnie do wzruszenia, coś w
tej formie uchwyciłeś ulotnego, jakby pamięć korzeni,
pokoleń. Piękne.
Już teraz wiem, co to "kasyda" - z grubsza :) Trochę
mi tu tylko brakuje wzmianki o zmęczonym wielbłądzie
;) Żart, oczywiście :) Bardzo mi się podoba ta
"Kasyda".
Dalekosiężne masz plany, poza kres...
Pozdrawiam
Idziesz na łatwiznę, Michale...:)
po tamtej stronie ... trudno spełniać swoje marzenia
...tam jest najpiękniej ... a tu trzeba je spełniać
...
Ładna melancholia.
Pozdrawiam :)
Boze kochany co za liturgia słowem - jak na kazaniu.
Co za metafory słowotwórcze i wzniosłe..Co za bibljny
język... Co za wyznanie
Jastrżębiu jeden ...
Pozdrawiam niedzielnie:))
Piękne wyznanie. A może wcześnie twą zostanie. Bardzo
dobry wiersz.
Lirycznie wyłożone dalekosiężne plany:)
Przy okazji wiersza dowiedziałam się czegoś o
kasydach. Miłej niedzieli:)
Śliczna melancholia.
Gosia pewnie kogoś już ma na oku, ale się boi
powiedzieć...
Pozdrawiam
twarda z niej sztuka!!