Kasztan Popiołek i Gołąb Pocztowy
Bajka z cyklu "Przygody Kasztanka Popiołka
Część VI
Pewnego razu, kasztan Popiołek
siedział samotnie w kuchni przy stole.
Patrzył przez okno, jak lecą krople,
jak cała łąka od deszczu moknie.
Wtem ktoś zapukał - Kto tam? Zapytał.
- Gołąb pocztowy. - Gołąb?! Ach,witaj!
Wejdź, bardzo proszę. Choć na
chwileczkę,
usiądź, odpocznij, odłóż tę teczkę.
Może skosztujesz pysznego soku?
Sok jagodowy i z tego roku!
Mam jeszcze nektar ze świeżych kwiatów,
nie daj się prosić, więc co ty na to?
- Bardzo dziękuję, lecz nie mam czasu,
za chwilę muszę lecieć do lasu.
Przynoszę tobie od pani wrony,
pilną wiadomość, list polecony.
- Pani Wronowa z panem Gawronem,
ślub biorą w parku pod starym klonem?!
W kopercie dla mnie jest zaproszenie,
na ceremonię w przyszłą niedzielę!
Hurra! Wspaniale, to miła sprawa,
będzie wesele, świetna zabawa.
Już się nie mogę ślubu doczekać,
z przygotowaniem nie będę zwlekać.
A przy okazji, opowiedz proszę,
dlaczego gołąb jest listonoszem?
Przecież to strasznie ciężki jest zawód,
a mnie od dawna zżera ciekawość
- Ktoś przecież musi stemplować znaczki,
dostarczać listy i różne paczki.
Dlaczego? Powód jest oczywisty,
mój tata także doręczał listy.
Komentarze (37)
:) +
Nie zdążę strawić poprzedniego odcinka, a już ciągnie
do nowych przygód zacnych bohaterów...potrafisz
zaciekawić...pozdrawiam
Dziękuje kochani.:)
no własnie- kto inny jak nie gołąb? Jak zwykle piękna
bajka aż miło poczytać!
Piękne są Twoje Misiu bajeczki,
wszystkie nam dajesz z górnej półeczki.
Pozdrawiam serdecznie.
Któż inny mógłby go zastąpić? to niemożliwe.
:) Wierszyk do porannnej kawki. Z przyjemnością, Arku
:)
Miłego dnia.