kasztano/wiec
rosną i tyle... piękne w swej zieloności hojnie obdarowując bursztynowym owocem...
kasztan jak ja - szpilki
w środku miękkość puchu
lecz zanim cokolwiek
odchodzisz
ledwo dotykając brązowej skorupki
mijają perspektywy na jutro
spadają bursztynowe kule - puk puk
znikam kolejną porą roku samotności
może ktoś kiedyś k t o ś
autor
mala.duza
Dodano: 2020-08-29 21:56:29
Ten wiersz przeczytano 1018 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (40)
Zmysłowo to ujęłaś.
Wiersz ładny, rozbudzający wyobraźnię.
Znajdzie się droga połówka kasztana:)pozdrawiam bo
jesień co roku się powtarza:)
Dobrze że jesteś.
można jeszcze i tak podzielić swoje rozważania
tytularne =
kasztan/o/wiec.
a do tego przy okazji parę słów
Kasztanowiec
to nie kasztan owiec
to kasz ta - no wiec
a skoro wiec - to przeciw czemu
jak zwykle o nic
aby jeden przeciw drugiemu
i tak jest w naszym kraju
gdzie każdy czeka Raju
lecz sam nic w tym kierunku nie czyni by go przybliżyć
W tematyce wiersza widnieje życie
więc odniosę się do niego:
póki jeszcze nie jest za późno; może ktoś kiedyś coś
zmieni i wniesie radość w samotne życie.
Nie bójmy się jesieni :)
hm... jak te moje kiedyś kasztanowe włosy były a są...
ciiiii takie już zimoweeeeeeee
Nie znikasz, bo widzę Ciebie właśnie na Beju. :)
Dopóki możemy wybrać się na kasztany zawsze są jakieś
możliwe perspektywy :)
Tak Halinko,niedawno kwitły a już spadają...za
szybko...widać jak upływa nam dany czas,pozdrawiam
ciepło :)
bardzo ładny wiersz
miłego dnia :)
Pamiętam jak na spacerze dostałem kasztanem w głowę:))
I wtedy...ktoś kiedyś coś;)
Ładny wiersz:)
Czasem jest trudno przeniknąc przez najeżoną skorupkę
Nie każdy ma cierpliwośc by wnikać w głebsze partie
wnetrza. ale warto poczekać na tego kogoś co się
pokusi i zostanie na zawsze
Pozdrawiam serdecznie i pięknie dziękuję w swoim i
Remisia imieniu.
Jesień zawsze budzi tęsknoty, gdzieś tam głęboko
skryte w sercu, co bardzo odczuwa się w treści
wiersza.
Ktoś kiedyś rozłupie skorupkę i zje słodkie wnętrze.
5. Pozdrawiam@
I znów jesień prawie i kolejny rok zatoczył koło...
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)