Kasztanowy talizman
mężowi w... rocznicę śmierci
Mało słów w ciszy mowy,
w myślach obraz tamtych dni.
W dłoni kasztan brązowy,
który dałeś dawno w parku mi.
Błyszczał urokiem świeżym,
wyjęty ze skorupki zielonej.
Pielęgnuję go jak należy,
pod poduszką śpi utulony.
Przypomnina Twoje oczy piwne,
spojrzenie co miłość budziło.
Ciekawość serca młodość niewinną,
rzęsy co tęcza barwami pieściła.
Umknęły lata życia wspólnego,
talizman po poduszką sny wyzłaca.
Dniem szukam spojrzenia kasztanowego,
brak blasku; tylko wspomnienie wraca.
Komentarze (15)
Witaj Teresko, nadrabiam zaległości w czytaniu wierszy
i z przyjemnością poczytałam powyżej, powiem krótko;
wzruszyłam się. Serdecznie pozdrawiam.
3 zwrotka, pierwszy wers - poprawnie to "przypomina",
a jest "przypomnina".
Ważne, że masz piękne wspomnienia.
Ładna melancholia, miło się czyta:)
wzruszająca melancholijna dedykacja ...Teresko
przytulam w smutku:-(
pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!
Piękna melancholia...myślę, że wypada pomilczeć.
Pozdrawiam Teresko
Niby zwyczajny kasztan, a ile zawiera w sobie
wspomnień...
Ładny, nostalgiczny wiersz Teresko.
Miłego wieczoru życzę:)
Ładna melancholia i dedykacja dla Męża Tereniu
Pozdrawiam
przeczytałem w ciszy i pomilczę
pozdrawiam
Smutno, pozdrawiam serdecznie
Dobrze, że masz coś, co go przypomina.
Niech zawsze pozostanie z Toba kasztanowe wspomnienie.
Przytulam.
Zycie toczy się dalej a zachowany talizman będzie
zawsze przypominał ukochaną osobę niezależnie od tego
w jakim znajduje się wymiarze.Bardzo uczuciowy piękny
wiersz, pozdrawiam serdecznie:-)
ladnie obrazy wspomnien pozdrawiam
Miło mieć wspomnieni zwłaszcza te miłe :) pozdrawiam
Tereniu