KASZTANY
pozwolę sobie zatrzymać dla siebie
Ty masz oczy jak kasztany
ja jak kasztanowe liście
lubię z tobą wpadać w tany
gdy jesień się zbliża mgliście
Ja z tobą zatańczę po drzewa
po wiatr w gałęziach splątany
Ja kochać Cię będę na wieki
ty zawsze mi będziesz oddany
Ja zejdę do Ciebie z jarzębin
po sznury czerwonych korali
ty kiścią jeżyn jesiennych
wabić mnie będziesz z oddali
I tak przetańczymy jesień
i tak doczekamy zimy
do serca przytulisz mnie mocno
mój ty najdroższy, jedyny
Komentarze (8)
zgadzam się z poprzednikami bardzo dobry melodyjny
wiersz no i te kasztany :)
Zaskakująco śliczny, roztańczony jesiennie wiersz.
Czytając płynę z rytmem Twojej poezji i wierzyć mi się
nie chce: Debiut? Jeśli tak, to wysoką nutą zaczynasz.
Delikatnie romantycznie o miłości może się podobać jak
na debiut to bardzo dobry i oby tak dalej.
Bardzo rytmiczny wiersz, z dobrymi rymami i do tego
duży ładunek uczuć ubranych w jesienne owoce i kolory.
Wspaniały ,cóż tu można dodać,że debiut udany...ach
,te kasztany,kasztany...
Bardzo dobry, szczery przekaz, podoba mi się również
klimat oraz forma wiersza, pozdrawiam:)
Jestem pełna podziwu, bardzo ładnie napisany wiersz,
widzę dojrzałość warsztatu w pisaniu wierszy. Taki
delikatny,nastrojowy, z nutą tajemniczości wiersz...
Bardzo miły wierszyk. Ciepły. Doskonale się go czyta.
Jestem na tak