Kasztany i żołędzie
Ach te kasztany, ach te żołędzie,
może ktoś powie co z tego będzie.
Muszę nazbierać ich całą kieszeń,
będę wiedziała,że przyszła jesień.
A może schowam je do poduszki,
bo tak podobno robiły wróżki,
liczyły plamki na burym grzbiecie.
Plotły trzy po trzy pewnej kobiecie.
Ona im tylko trochę ufała
i tak robiła co uważała.
Bo czary sobie,a życie sobie,
z żołędzi może konika zrobię.
Ps.słyszałam kiedyś od pewnej babki,
że te kasztany nie na zabawki,
dobrze je trzymać pod łóżkiem nocą,
lecz zapomniałam na co i po co?
Komentarze (13)
Dobry wiersz z humorkiem, pachnacy jesienia.
e tam...po co sie zastanawiać : "na co i po co"
kasztanowy nastrój jest najważniejszy.Cieplutki
wiersz...:)
Lecz zapomniałam na co i po co. To mię ujeło
najbardziej. Trochę frywolnie ale miło napisany wiersz
bo przecież czary (wiersze) sobie a życie sobie. :)
zawsze mam ich pełen dom...sama nie wiem skąd się
wzięły i po co...ale tak miło je trzymać w dłoniach:)
Kasztany, tu bez żadnych złośliwości, trzymane pod
łóżkiem poprawiają samopoczucie... kości, które
reumatyzmem skrzywione na tych kasztanach są jak nowo
narodzone. Wiersz na wesoło, jak i mój komentarz.
Jesień nastraja twórczo, przyjemny wiersz z odrobiną
humoru.
Prześliczny wierszyk,lekki i optymistyczny jak
wczesnojesienny słoneczny dzień. Brawo autorko.Na beju
od razu zrobiło się weselej.
ha, ha, na co i po co... , ale rozbrajające
zakończenie - świetny wiersz.
Fajnie, jesiennie... A ja wiem, dlaczego dobrze je
trzymać pod łożkiem.
Widzę, że ostatnie chłodne dni lata wpędzają nas w
jesienny nastrój, ale jak widać wcale nie musi być
smutny.
Takie trzy po trzy uśmiech budzące, lekkie, radosne
myśli z jesiennego spaceru. W trzeciej zwrotce
zmieniłabym znaki przestankowe: trzy wersy w jedno
zdanie, ostatni wers osobno.
Piękny wiersz z doza humorku, lekki miły i
przyjemny.....
Ciekawy wiersz. Lekki i rytmiczny. Ladnie dopasowane
rymy.Forma wiersza bardzo dobra. Jedynym minusem jest
to,że w ostatnim wersie zamiast wielokropka powinien
być znak zapytania.