KAT
Wyrwany kawałek życia
Dziura...
Pustka chłonąca
Część po części... i zanikam
Sama sobie katem
Tobie zmorą dnia i nocy
Nie lokuj uczuć...
W mej osobie
Wyrwę serce
Duszę w swej sile rozkruszę
Na dnie ostatniej nadziei
Otulę łzą
I zniknę
...sama sobie pozostanę
Katem
Napisany:15.10.2008
Autor: Anna M.A.
Komentarze (6)
Sobie być katem... Dziś prześladują mnie paradoksy, a
przyznam że i ja sobie takim katem jestem, więc nawet
nie wiesz, jak Twój wiersz jest mi bliski...
Pozdrawiam!
A czy przypadkiem nie jesteś masochistką?
"..sama sobie pozostanę
Katem"-bądź rczej dla siebie aniołem...pozdrawiam:)
Nie wystraszyć, bardziej uchronic.
Straszne wyznanie-chcesz Go wystraszyc?
kochaj bliźniego swego jak siebie samego - a więc
należy zacząć od miłości do siebie - dość katowania -
polubić, pokochać siebie nie łatwo w tak mrocznych
jak w wierszu klimatach ale od czegoś trzeba zacząć. -
dla mnie jest to ciekawy - głęboki wiersz.