KAT
Kiedy świt ich zastał,
po upojnej nocy
(jeszcze wciąż spleceni
w miłosnym uścisku)
on jak kat nad nimi
w dłoni zimna stal...
Z szalonej zazdrości
odebrał im wszystko!
autor
ZOLEANDER
Dodano: 2014-02-12 07:59:56
Ten wiersz przeczytano 2042 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
Smutne, tragiczne, przerażające.Docierasz bardzo
głęboko.Zraniony tajemniczy "motyl".Motyw?...Kto
zawinił?...Wiele pytań, mnóstwo myśli.Pozdrawiam i
uśmiech zostawiam :-)
Świetny :) Pozdrawiam
Oj gdybym takiego dorwał, już mógł chociaż chwilę
poczekać.Widzę wracasz do mrocznej scenerii.Dziękuję
za odwiedziny, serdecznie pozdrawiam.
Mroczny i dramatyczny wiersz.
Pozdrawiam:)
Szalona zazdrość może doprowadzić
nawet do najgorszych rzeczy.
Mocna,dobrze napisana mini
Pozdrawiam
no rzeczywiście mroczny i zimy
pozdrawiam
Nie tak pewnie być miało,
a jednak się stało!
Pozdrawiam!
A może zazdrość to nie wada,a choroba? Pozdrawiam
ciepło.
Super Zoli.
Normalna świnia, bo pozbawił mnie powtórki,
a tak lubię oglądać, na górę i z górki
Pozdrawiam serdecznie
Krótko i zwięźle, ale jakże wymownie. Zazdrość to
obrzydliwa wada. Serdecznie pozdrawiam.
racja - często tak właśnie jest -krótko ale treściwie
- pozdrawiam:)
Wszystko ta zazdrość. Pozdrawiam.
Obrazowa miniatura, jak kadr filmowy. Miłego dnia.
zazdrość ... popycha do różnych działań. :-)