kat i cisza
Najlepiej się nie odzywać
Słuchać ciszy
Tak pięknej nocnej ciszy
Która niemal miażdży głowę
Siedzieć sobie na ławce
Patrzeć jak dym z papierosa powoli unosi
się w górę
Unosi się w górę i powoli znika
To śmieszne
Kiedy coś unosi się w górę zawsze znika
W takiej ciszy jak ta można się
zapomnieć
Zapomnieć o wszystkim
Siedzieć sobie i marzyć
Jednak zawsze przychodzi kat
Który obcina tym marzeniom głowę
Kat nie ma uczuć
Kat i cisza to jedno
Są nierozerwalne
Zawsze razem
Trwają nieprzerwanie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.