Katharzis
Źródło, niegdyś jeszcze tak mgliste,
Znów, jak kryształ się mieni.
Drzewa znów się kołyszą
I piękną melodią cieszą.
Zraniona dusza przestaje cierpieć,
Złamane serce przestaje krwawić,
Rana, niegdyś zadana, goi się,
Przestaje boleć.
Łzy przestają płynąć,
Znów pojawia się uśmiech.
Ty porywista rzeko, cóż robisz?
Że spokojny potok tak cieszysz?
Czyżbyś był lekiem, na ranę tak głęboką?
autor
Genesi
Dodano: 2008-11-23 14:20:59
Ten wiersz przeczytano 638 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Ładny wiersz. Czyta się go płynnie+)