Katyń !
Katyń !
Krzyż Katyński ,
uroczysta msza ,
i przemówienia .
Echo z głośników
roznosiło się po lesie
jak te pistoletowe strzały ,
wiosną czterdziestego roku .
Nie opodal
o siwych włosach ,
stała starsza kobieta ,
w swych drżących rękach
trzymała pożółkłą fotografię
młodego mężczyzny ,
w stopniu kapitana ,
oraz metalowy guzik
z orłem w koronie ,
który w tych lasach
został znaleziony .
To była jedyna Jej pamiątka
po zamordowanym mężu ,
w oczach miała łzy .
Ileż bólu było w tej kobiecie !
Jej myśli były daleko
gdzieś na leśnej polanie
nad dołem śmierci ,
gdzie strzały z karabinów
i z pistoletów ,
unicestwiały naszą Polskość !
Boże –
Ty to widziałeś rzekła ,
jak mogłeś
na to patrzeć ,
i na to pozwolić
–
jak mogłeś Boże !!!
Józef Komar
z Zakopanego
Komentarze (1)
...Panie Józku z Zakopanego piyknie pisecie... o
rzecak ftore syćka fcom zabocyć...a przecie historia
ni moze się powtórzyć tak dopomóz Bóg...