KAWA
Proszę o wyrozumiałość eksperymentuję z symbolizmem.
Obudzony porannym zmierzchem
witam przyjaciół sącząc kawę.
Czarną kawę z cynamonem, miodem i białym
mlekiem.
Niebieskooka miłość piła
czarną, w szklanym kubku z paskami
przymykając powieki jak opadające fusy.
Lubiłem patrzeć, gdy jej usta
stykały się z dymiącą czernią,
pachnącą aromatem palonych brązowych
ziaren.
Niegdyś też piłem czarną kawę.
Dziś jestem wolny więc mam wybór,
czy zachwycać się czernią, czy pić białą, z
białym mlekiem.
Komentarze (5)
Kawa, albo herbata, pozdrawiam :)
Refleksyjny przekaz skłaniający czytelnika do
zastanowienia się nad życiową wartością jaką jest
wolność.
Pozdrawiam.
Marek
Co mi tam kawa, wolę piwo,
po przeczytaniu jest mi miło.
Pozdrawiam Slavo.
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego tygodnia :)
mocno, obrazowo, jak dla mnie fajnie :-)