Kawa
Opary mgły
Uniosły się znad czarnej toni
Wabiąc sobą wszystko dookoła
Zasłuchany w swoje czary szaman
Potrząsaniem pióropusza
Odganiał nieuchronny świt w mojej głowie
Nie wiedząc, że swoimi mokasynami
Właśnie zadeptał hebanowe ślady nocy
Zaskrzypiało gdzieś cicho
Zanurzone płytko wiosło
Zrywając zmysły poderwane
Jak płoche stado gęsi na wodzie
Skuszone zapachem poranka
Posłusznie zawróciły
Spragnione twoich rąk
Na rozbudzonych ustach
Niczym czarna kropla rosy
Schowana w koniuszku źdźbła trawy
Zawisło pożądanie
Drążąc moja wyobraźnię,by w końcu
Przewiercić ją na wylot
I opaść wprost na twoje nagie ciało
Skąd scałowałem ją przed niechybną śmiercią
Komentarze (20)
Dla jednych kawa dla innych herbata
Cudny erotyk.
ale faajny:) zwłaszcza ten szaman potrząsający
pióropuszem w mokasynach :) mega ! i nie tylko on:)
Bez kawy, jak bez cukru i soli nie ma dnia. Pozdrawiam
Bardzo fajnie napisane :) I to wiosło skrzypiące...
:)
Gratuluję pomysłu na wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za komentarze ;) Pozdrawiam Was!
Piękny, romantyczny, znakomita puenta, pozdrawiam
ciepło.
Niezwykle czarowne wersy. Pozdrawiam serdecznie:)
Poprowadziłaś mnie słowem tam gdzie lubię przebywać .
Dziękuję ;)
Dziękuję.
Rozbudzający wyobraźnię i obrazowo ujęty przekaz.
Pozdrawiam.
Marek
Piękny.Ja za krzemanką. Pozdrawiam.
Za krzemanką
Pozdrawiam serdecznie :)
Klimat prawie afrykański. To "scałowanie" przed
niechybną śmiercią, bardzo mi się spodobało. Miłego
wieczoru:)
nawet kawa może być początkiem zmysłowych pragnień
Można poszaleć z wyobraźnią :)
Pozdrawiam :)