Kawałek raju.
Dla P.
Śnieg prószył
drewniana chata zgubiona w szczytach gór
przy zboczy z którego patrzyliśmy jak świat
huczy
ciężkie białe płatki lecą w dół
w środku stary gramofon
o wrzosowiskach nucił
dziś jesteśmy razem bez słów
na marmurowym teatrze kominka
daje aplauz sonet róż
widać to po iskrach
w krainie cynamonowych dywanów
na słodkiego zapachu wydmach
godne stu letniej sofy
kochałem patrzeć jak czytasz
blask świec na twych policzkach
opowieść o tym
że wiosna przyjdzie
nawet jeśli kwiaty będą ścinać
na rzeźbionych stołu łodygach
żyrandole pełne wina
rumiane tak że biedny antyk aż się ugina
twoja czerwona sukienka
to tylko narzuta piękna
ballada świec pokój rozświetla
ile zachodów słońca otarło się o twoje
włosy
od kiedy ze mną uciekłaś
zamknij oczy
ja będę patrzeć
ty jesteś bezpieczna
Jesteś tym kim marzysz.
Komentarze (3)
Pięknie,z rozmarzeniem. Rajsko-anielsko:)
Pozdrawiam
To faktycznie kawałek raju :) Pozdrawiam serdecznie
+++
Rozmarzyłeś mnie tym wierszem. Ślicznie piszesz o
uczuciu miłości.Przeczytałam z przyjemnością.
Miłego dnia życzę i pozdrawiam.