Kawałkiem wytchnienia
w łagodnej zatoce
białego piasku,
u stóp klifów niemal
nietkniętych ludzką ręką,
zachłysnęło się morze i milczy.
Harmonia z naturą,
która istniała tu od zawsze
zupełnie niezakłócona
hałasem czasu, traci
dziewictwo w śpiewie skowronka.
©, 14 czerwca 2016
autor
Ossa77
Dodano: 2018-11-30 17:16:12
Ten wiersz przeczytano 1679 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (40)
Miło krzemanko, że zawitałaś w moje progi...
Babciu Teresko, to zależy od klifu - ja poznałam
takie, u stóp których można swobodnie leżeć, opalając
się bądź spacerując kilometrami - nie wiem, czy znasz
np. klif orłowski w Trójmieście (o 5:00, 6:00 rano
panuje tam święta cisza).
Pozdrawiam serdecznie. ☀️
U stóp klifu raczej ciszy nie ma chyba, że w momencie
kiedy fale odpływają, pozdrawiam
Miło ze strony autorki, że podzieliła się tym
kawałkiem. Pozdrawiam:)
@anno/Nel-ko/MariuszG - dziękuję Wam serdecznie...
Nawet czas łagodnieje w wierszu.
Pozdrawiam.
Uwielbiam takie klimaty, niezwykle subtelnie
uchwyciłaś ten moment:):)
niezwykły klimat.
Uwielbiam takie klimaty.
Pozdrawiam :)
Napisałam go w Ustce marcepani, po jednym z licznych
porannych spacerów plażą... Myślę, ciut powiodło się
uchwycić nastrój i atmosferę tych nadmorskich
poranków... Dziękuję i pozdrawiam... ☀️
ten wiersz - też jest wytchnieniem, biorę głęboki
oddech i jest lepiej :)