każda
nakarmiona złudzeniem
całkowicie moim
dzień pierwszy
szczęście
wszędzie tak jasno
mimo deszczu
mimo niesmacznej kawy
i tych butów niewygodnych
zabieganych swoimi sprawami
dzień drugi
zapatrzona w niebo
zamyślona wczoraj
już zżera mnie
palić zaczyna
nieistnienie tam
gdzie było
gdzie słychać nicość
trzeci dzień
i czwarty
każda kolejna minuta
jakaś wypalona
płakaniem
zimową depresją zasnuta
i każda miłość
każda
wypala mi doszczętnie serce
z duszy wyciska sok
nie chce niczego więcej
dzień pierwszy
radość
złudzenie
sen
ukojenie
Komentarze (1)
Sen ukojeniem. Przekaz zastanawia. Zatrzymuje.