każda łza
każda blizna
była jak słowo
zbyt głośne
zbyt szybkie
nigdy nie cofnięte
każda łza
choć przelana w samotności
została zapisana
zapamiętana zachowana
w czarnej urnie
każdy dzień
cichy bez słowa
minusem w balansie
negatywnym - kto wie?
spalonym
zielone oczy
zbyt długa grzywka
skrywałaś je
ale po co
gdy nikt w nie nie patrzył
to była twoja modlitwa
krajobraz Twojego ciała
krajobraz pisany jak braille'em
nawet ślepy może odczytać
co było
a może i to
czego nigdy nie było
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.