każdego z osobna
na szlaku swej drogi
poznawszy juz wielu
wciąż szukasz pociechy
w swym przyjacielu
deszczowe poranki
witały niechciane
każdego z osobna
różami niesłane
proste sentencje
źle rymy dobrane
przedwczesne wybuchy
skrzydła odrzucane
i śmieszy Cię teraz to wszystko
bagno za Tobą bulgocze
w chwale się pławisz
a serce rechocze
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.