Każdy
Każdy ma prawo do szczęścia,zdrowia i
miłości,
Nawet skazany który doczekał się w
cierpieniach
Swojej wolności.
Nieudane związki to dzisiaj codzienność
bo
Alkohol, brak pracy i niezrozumienie
dlatego
Dobór partnera brzmi jak utrapienie.
Nastaliśmy czasów gdzie liczy się
samodzielność
I egoizm, a tak mało ludzi docenia drugiego
człowieka,
Zamiast pomóc to najlepiej uciekać.
Więc zrozum mnie skąd mam czerpać
optymizm
Na końcu i tak liczy się wynik,ale nadal
mam nadzieje,
Że wydarzy się cud który
To wszystko wtedy odmieni tak samo jak
każdy z
Nas ma inne ciało i charakter, ja zaliczam
się
Do tych co mało mówią,
Ale przynajmniej wysłuchają.kiedyś dostałem
opinię,
Że to idealne na męża pamiętaj dobro
zawsze
Zwycięża.
Komentarze (10)
Najpierw sprawy porządkowe:
- po przecinku zawsze – spacja,
- jeśli interpunkcja to konsekwentnie: wers po wersie.
Teraz zapis:
- tekst podzielony został na strofoidy składające się
z trzech wersów każda, z tym, że myśl przenoszona jest
ze strofy do strofy, ale nie są to niestety
przerzutnie. Podział jest sztuczny i stąd trudności z
płynnym czytaniem.
-myśli nie przechodzą płynnie jedna w drugą, nie
wynikają jedna z drugiej, nie uzupełniają się
wzajemnie. Wyobraźmy sobie, że ten tekst zapisany
zostaje jako zwykła proza z zachowaniem obecnej
interpunkcji:
„Każdy ma prawo do szczęścia, zdrowia i miłości, nawet
skazany który doczekał się w cierpieniach
swojej wolności.
Nieudane związki to dzisiaj codzienność bo alkohol,
brak pracy i niezrozumienie dlatego dobór partnera
brzmi jak utrapienie.
Nastaliśmy czasów gdzie liczy się samodzielność I
egoizm, a tak mało ludzi docenia drugiego człowieka,
zamiast pomóc to najlepiej uciekać.
Więc zrozum mnie skąd mam czerpać optymizm na końcu i
tak liczy się wynik, ale nadal mam nadzieje, że
wydarzy się cud który to wszystko wtedy odmieni tak
samo jak każdy z nas ma inne ciało i charakter, ja
zaliczam się do tych co mało mówią, ale przynajmniej
wysłuchają. Kiedyś dostałem opinię, że to idealne na
męża pamiętaj dobro zawsze zwycięża.”
Czy już widać dokładnie o czym mówię? Jeśli nie, to
przeanalizujmy, tekst zdanie po zdaniu.
„Każdy ma prawo do szczęścia, zdrowia i miłości, nawet
skazany który doczekał się w cierpieniach swojej
wolności.”
Skoro „k a ż d y ma prawo (…)” to czemu służy
dopowiedzenie, że „nawet skazany (…)”
„Nieudane związki to dzisiaj codzienność bo alkohol,
brak pracy i niezrozumienie dlatego dobór partnera
brzmi jak utrapienie.”
Zdanie brzmi jak fragment wykładu na temat kondycji
współczesnych związków (małżeńskich?). Prelegent stara
się przedstawić, dlaczego jest źle i na koniec wysnuwa
wniosek, że „dobór partnera brzmi jak utrapienie”
(cokolwiek by to znaczyło).
„Nastaliśmy czasów gdzie liczy się samodzielność I
egoizm, a tak mało ludzi docenia drugiego człowieka,
zamiast pomóc to najlepiej uciekać.”
„Nastaliśmy czasów gdzie (…)” – to połączenie słów,
ustawionych obok siebie wbrew zasadom gramatyki i
składni, bo należałoby powiedzieć albo:
- nastały czasy, w których…
albo
- doczekaliśmy czasów, w których…
I wreszcie dwa ostatnie zdania
„Więc zrozum mnie skąd mam czerpać optymizm na końcu i
tak liczy się wynik, ale nadal mam nadzieje, że
wydarzy się cud który to wszystko wtedy odmieni tak
samo jak każdy z nas ma inne ciało i charakter, ja
zaliczam się do tych co mało mówią, ale przynajmniej
wysłuchają. Kiedyś dostałem opinię, że to idealne na
męża pamiętaj dobro zawsze zwycięża.”
Niewłaściwie zastosowana interpunkcja wywołuje
bałagan, bo jak mam rozumieć zapis
„Więc zrozum mnie skąd mam czerpać optymizm na końcu i
tak liczy się wynik,” (?)
Jako : „czerpać optymizm na końcu”?
W takim przypadku rodzi się pytanie: na jakim końcu?
lub: czyim końcu?
Czy: „na końcu i tak liczy się wynik”(?)
Ciąg dalszy zdania to kilka niewłaściwie połączonych
ze sobą myśli:
- nadzieja na cud, „który (to) wszystko odmieni”,
- każdy z nas ma inne ciało i charakter,
-podmiot
literacki zalicza się „do tych co mało mówią, ale
przynajmniej wysłuchają”,
- ktoś kiedyś wygłosił opinię, że
mężczyźni małomówni są dobrymi kandydatami na mężów,
- „pamiętaj dobro
zawsze zwycięża.”
Moim zdaniem tekst należy zredagować od nowa,
zdecydowanie skrócić. Wybrać tylko jeden wątek (np.
ten o umiejącym słuchać mężczyźnie) i na nim się
skupić. Moja pani od polskiego mówiła: „pisz zdaniami
pojedynczymi, a będzie szansa na to, że popełnisz
mniej błędów stylistycznych i składniowych” I tą radą
dzielę się z autorem, zaznaczając (przy okazji), że
moje subiektywne opinie nie zmuszają piszącego do
podjęcia jakichkolwiek działań. Pozdrawiam.
Przekaz jak najbardziej na tak:-)
Dobra refleksja.Pozdrawiam
Krzysztofie prawda i przekaz to wystarczy i tyle w tym
temacie.
Ladny udany wiersz pozdrawiam
Ale nie każdemu jest dane je dostrzec.
Może inaczej. Żeby nie było, że tylko krytykuję, to
napisz nam proszę, co według Ciebie w tym utworze jest
takiego, że czytelnik powinien się zachwycić lub
pozytywnie ten utwór skomentować i nazwać go poezją.
Po prostu kiepski utwór.
Nie zgodzę się z twierdzeniem Bronisławy, że utwór ten
jest wspaniały. Nazwałbym to raczej rymowaną notatką i
to niestety napisaną troszkę kulawo, gdyż rytmika
kuleje.
Wspaniały wiersz. Mój dziadek tak mi kiedyś
powiedział: chłop mowny i kot łowny, to wielka szansa
życiowa. Ja wolę mniej mownego. Pozdrawiam.