każdy świt lubię
Każdy świt lubię, a zwłaszcza taki
gdy poprzez mgielne zasłony lekkie
słońce zsyłając rój swoich gońców
niejedne serce światłem urzeknie
i lawiruje w tańcu czułości
bezgłośnie wplata się między liście,
obdarza wszystko pocałunkami
abyś roześmiać się mógł złociście.
autor
Maryla
Dodano: 2009-05-25 08:26:56
Ten wiersz przeczytano 1490 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
Marylo twoje wiersze to swiezy oddech to łagodny
podmuch....to barwy skapane w słoncu....urzekasz
słowem...pozdrowionka...
Nie da się zaprzeczyć-też lubię i wiem że żyję,a z
przebudzeniem nie mam żadnego problemu,promienie
słoneczne wszystko same załatwią..powodzenia
ja tez marylo:)kazdy swit..lubie
Radość poranka na popołudnie się też przeniosła,
ciepło, promiennie w Twoim wierszu, w sam raz dla
utrudzonych szarpaniną dnia. Pozdrawiam :)
dobrze jest obudzić się- otworzyć oczy i taki jak w
Twoim wierszu widzieć wstający dzień-pozdrawiam
Uroczy i sloneczny poranek z pocalunkami ...milo tak
rozpoczynac dzien ..
Bardzo miły wiersz.
Też lubię poranki i dlatego wcześnie wstaję.Baaardzo
ładnie.
Usmiecham sie więc złociście- spełniam jakże cudowne
przesłanie.Gdybyśmy się czesciej usmiechali?
tak miło obudzić się rano w dobrym nastroju:)
Wesolutko i miło się zrobiło przy Twoim wierszyku...
Oby wszyscy mieli takie poranki...:)))
wesoły poranek zwłaszcza gdy nic nie gniecie i głowa
nie boli-świetnie
każdy rankiem może coś się nam wydarzyć, ciekawie
napisany wiersz, pozdrawiam ciepło