Każdy swoją klepsydre w dłoni nosi
za ,,łódką życia" z szumem się wiją leciutkie na wodzie wiry
Klepsydra roku pustką w górze stoi
Od smutnych myśli aż jej się roi
Przelewała co dnia przez siebie
każdą chwilę ,sekundę - godzinę
Ostatnie ziarenka na górze piasku
Brzuch pełen klepsydry w dole
Cicho odchodzą chwile bez wrzasku
Smutek rysuje się w górze na czole
Gdy ucichnie w północ dzwonów bicie
Klepsydra zmieni siebie w nowe życie
Smużka piasku biegnąć będzie skrycie
Stożek w dole wyznaczy dalsze życie
Żyjemy w radościach, w miłosnym dreszczu
Pragniemy go jak kania deszczu
Najczęściej ucieka ono miedzy palcami
Życie trwonimy najczęściej sami
Przysięgać będziemy na wiarę i krzyż
Ze w nowym będziemy lepsi (a kyż)
Nasze starania zostaną takie jakie były
My się tak prędko w nowym nie zmienimy
Ale starać się trzeba i należy
Wyznaczać cele i długość ścieżki
po której brnąć pewnie będziemy
Po prostu nie mamy od życia ucieczki
Klepsydra w naszyć dłoniach życia
odsypuje
Mam ją dziś w dłoni, z źle się z nią
czuję
Nie zaglądam do nie przez rok cały
Bo wiem, ze tam piasku już stożek mały
Autor: slonzok
Bolesław Zaja
Poetazeslaska.SimpleSat.com
Kompozycja -
http://www.slonzok.mojezdjecia.net/blog
Komentarze (3)
Bardzo interesująca refleksja.
Łatwo się zgodzić...
Dobry rymowany refleksyjny wiersz. Pozdrawiam
serdecznie z śmigusem dyngusem Alleluja Alleluja
radujmy serce Jezusa.