Kazimierzowskie impresje (1)
znalazłam się nagle
tu gdzie zawsze być chciałam
jakby bliżej koszuli jakby wewnątrz
ciała
oto niespodziewanie spełniają się
marzenia
to co kiedyś spaliłam odnajduję w
podcieniach
w płonących zboczach dźwiękach
obrazach bajkowych wokół
tworzy się szachownica ze mną minioną i
teraz
chwile
kiedy znika tęsknota niepokój
nowi ludzie bez chleba
są chlebem którego pragnęłam
często chorują na miłość mówią dużo o
sobie
potrzebują oklasków uwagi podziwu
rozumiem stan niespełnienia
muszę teraz odejść zostawić ich na rynku
w szmerach mgłach promieniach
mój wiersz potrzebuje ciszy
osobności milczenia
Komentarze (9)
Sympatycznie tak, pozdrawiam :)
Halinko, zauważyłem, że jesteś dobrze zaznajomiona z
osobą o nicku @dziecko. nawrzucał mi jak nie powiem
kto. kto to jest? pozdrawiam :)
Kazimierz Dolny zdobył tytuł "Najbardziej romantyczne
miejsce w Polsce". Nic dziwnego, że dopisała Tobie
wena. :)
Pozdrawiam. Przypominasz mnie sobie Halino?
miejsce odwiedzin, miejsce spotkań. Tutejsi, stali
bywalcy, pierwszorazowi. Nie wiem jak dzisiaj
wyglądają tamtejsze klimaty. Mam zarejestrowane w
pamięci własnych kilka wizyt. Począwszy od wycieczki w
podstawówce, indywidualnej nastoletniej eskapdy, po
rodzinny wyjazd z dziećmi. Charakterystycze zakątki
miast, jeśli nie spowszednieją przez częste
odwiedzanie, tworzą w wyobrażni rodzaj kalejdoskopu
albo nawet szachownicy. Piękny wiersz, ...albo zamiast
piękny to taki...taki dostrzegający. Pozdrawiam,
https://www.youtube.com/watch?v=_8J5pkuIfAA
https://www.youtube.com/watch?v=Zi0RpNSELas
'tworzy się szachownica ze mną minioną i teraz'
- nie mam dobrego nastroju na poezję, kiedy czytałem
to pierwszy raz też nie miałem, ale ta fraza rzuca
się w oczy i daje do myślenia.
(bardziej niż cała reszta wiersza i połowa beja).
Pozdrawiam Shina.
Walcz:)
Czyta się z zastanowieniem, w ciszy,
pozdrawiam
wiesz że zawsze z przyjemnością Halinko :)