Kenia
Ryszardowi Kapuścińskiemu
Port lotniczy innego świata
Wśród palm i bananowców
Powietrze lepkie, powietrze gęste
Powietrze słodkie wiecznego lata
Hotel Panafric w Nairobi
Tysiąc szylingów za noc
W myślach skąpany po głowę
Widzę - to Kenia przygląda się sobie
I jadę w dzikie bezdroża
W sawanny dzikie cykady
Świata biblijnych stworzeń
szukam w oczach żyrafy
Wczuwam się w rytm Afryki
Czuję bicie jej tętna
Słyszę rytm jej muzyki
Dotykam potęgi jej piękna
I płynę moimi myślami
Nad krater Kilimandżaro
Oddycham srebrzystym powietrzem
Stając się ptakiem Masajów
Skrzydłami rozcinam przestrzeń
Wszystkim spotkanym w Afryce, dla których to jedyne miejsce, jakie będą znać, nie dostrzegłszy nigdy jego piękna, o którym myślą nie inaczej jak o swoim piekle, bo takim rzeczywiście ono jest.
Komentarze (2)
Świetny wiersz,taki inny od wszystkich,ciekawe
interpretacje i obraz Afryki.
hm . uwielbiam poznawać nowe kraje i kulturę też
trochę zwiedziłam świata,dlatego trochę mi
mało..przydałyby się slajdy,wiersz trochę
patetyczny,ale widać tak odbierasz Afrykę i jej
piękno..