ki diabeł...
Są ludzie nieomylni, ja takich nie znoszę
ferrują nam wyroki, chociaż nie są sądem
dla nich wszystko bywa bezgranicznie
głupie
oceniam sytuację, fałszywek nie kupię..
przy tym poziom agresji bliski jest
zenitu
nie czują ani lata odcieni błękitu
nie obchodzi ich wiosna zima, ani jesień
zapatrzeni są w siebie jak wieść gminna
niesie
śmieszy ich że ktoś płacze, ma duszę
rozdartą
nie są w stanie zrozumieć los gra różną
kartą
ich monopol na prawdę już dawno zużyty,
rację mają dość często przeważnie
kobiety
a dlaczego to piszę ,może trochę
mgliście
zaszedłeś mi za skórę dzisiaj oczywiście
ki diabeł mi podszepnął temat polityki
już lepiej pisać było przeciętne
wierszyki
w efekcie stało się tak, jak się stać
musiało
wątłe porozumienie frr..hen uleciało
Komentarze (8)
Pośród życia zmienności trafiają się stałe
wartosci...dla grup całych i jędności...brak
tolerancji to cecha tego kto nie chce zrozumieć
człowieka drugiego...radzę Ci szczerze z serca całego
omijaj łukiem człeka tego...+
He he he.... wiem co w trawie piszczy. Nie podpalaj
zgliszczy, bo już nic nie znaczą i nie przejmuj się
tymi co nigdy nie płaczą , sami sobie też kiedyś tego
nie wybaczą .
Ci co nie widzą piękna lata ni jesieni , bardziej są
nieszczęśliwi między szczęśliwymi.
Oj tak,nie daj Boże takim wszystkowiedzącym
politykującym sprzeciwic się,a wrogiem się staniesz
numer jeden.Ale temat dobry,i wiersz ciekawy+
Wiesz porozumienie to jedna rzecz..kłamstwo i obłuda
to druga rzecz...ludzie nie umieją się przyznać do
własnych ułomności......taka nasza natura...ja się z
niej wypisuje, bo mi za nią wstyd....dobry wiersz!
podoba mi się temat wiersza - chyba wiem o jakim
rodzaju charakterku piszesz...- o cwaniackich
pyszałkach przekonanych, że racja zawsze po ich
stronie... i nie daj Boże depnąć im na odcisk
polityczny...furia, zacietrzewienie, udowadnianie
głupoty tym co nie podzielają ich zdania...No cóż ten
typ tak ma... A typów takich jest całkiem niemało...
Wiersz jest refleksją autora o…ale przede
wszystkim krytyką ludzkich charakterów, postaw i
ułomności.. Myślę, że dotyczy nie tylko polityki i
polityków ale też codziennych kontaktów międzyludzkich
(patrz ostatnie dwa wersy).
Też nie lubię polityki i denerwują mnie "te
ciągłe wybryki"... ale nieraz tak właśnie... ki
diabeł... posłucham no cały dzień mam do
"kitu".... Wiersz ładny... lecz problem smutny.
Bardzo podoba mi sie Twoje podejscie do sprawy i Twoje
poczucie humoru! Tylko pogratulowac!