Kiciu, Skarbinko, me Żyjątko
:(
Utrafiłaś w samo sedno,
lub przynajmniej całkiem blisko.
Teraz jakiś durny rym - igrzysko?
Jeszcze nie jest po zawodach.
Lej mnie po pysku.
Rozwesela mnie Twój blask.
To wszystko?
Nie, bo ja wciąż Cię kocham,
chociaż z kłamstwem własnym
wygrałem dopiero prawie.
Jeszcze pozostał we mnie cień.
Złe nawyki i koszmar na jawie.
Bo jestem aspołeczną mendą
i szmatą - powycierać możesz
mną kurz, lecz przylepisz do mnie
brud i syf dawnych errorów.
Ok. Nie mam substytutu tożsamości,
lecz wymówki dla lenistwa.
Pełne serce miłości i
dwie lewe ręce do roboty.
Główkę chorą, a Ty utrapienia.
Płuca pełne powietrza czystego.
Zawsze odnajdziesz w nich dym.
Wyziewy piwne nawet, gdy wypiłem tylko
jedno.
W kieszeni spisy niedokończonych spraw.
Na plecach pot, a w domu dezodorant.
I Twoją miłość w duszy.
Pokochałaś mnie
od pierwszego wejrzenia.
Ale miłe wspomnienia nie są wszystkim.
Chcę walczyć o lawendową różę
Twoich pocałunków.
Jeśli jest za późno, to mnie ugaś
krzykiem.
Masz tak słuszny gniew na buzi,
jak ja zasłużoną nędzę od kołyski.
:*
Komentarze (4)
Bardzo emocjonalne słowa. Z zaciekawienie przeczytałem
Twoją historię. Czuje się w tym wierszu jakąś siłę,
która każe walczyć. Pozdrawiam:)
tylko jedno *pifo*:)a capi jak z browaru :):):):) ale
wiersz extra :):)
Jestem pod wrażeniem wylewności . Masz charakter a
wiersz taki jak lubię . Lawendowe pola Twoich
pocałunków . Pachnące zabieram dla siebie :)
Bardzo dobry wiersz, jest temat z czytelnym przekazem,
są rymy, co prawda obok ram obowiązujących ale wyraźne
w czytaniu i wg mnie wszelkie czepialstwo zbyteczne.