Kiedy
To całkiem piękne wdrapywać się na
chmury,
szukając szczęścia, przewyższyć oceany
i prosząc o łaskę, przymykając oczy,
podziwiać ten blask zwany miłością.
A zaznać jej , to poznać samotność,
kiedy ciągle jest ktoś,
a w niepewną chwilę zawahania,
zostaje się bez nikogo.
Kiedy róże przesiąkają fioletem,
kiedy szukane, gubi się w kieszeni,
a wieczna lampa, gaśnie przy blasku
księżyca.
Ze zdziwienia, otwiera się oczy,
w których pozostaje samotność,
bo nicość tak rozległa, miała
niedosięgnąć.
I zostaje tylko łza i niepewność,
kiedy żywe serce, nagle przestaje bić.
znowu smutny wiersz, ale takie koleje losu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.