A kiedy?
20.01.2011
A kiedy przyjdzie opuścić mi dom
ten, w którym mieszkam duszą i sercem,
znajdę dla siebie inny już kąt
do wspominania filmów naprędce.
Umknę myślami za ścianę ciszy,
gdzie nikt już więcej skarg nie usłyszy,
a jeśli nawet wojnę wytoczę
na inną drogę w życiu swym wkroczę.
Już bliżej mroku będę się kryła,
gdzie każda chwila błądzi, nie pyta
a pogubione wątki młodości
będą czekały następnej wiosny.
W obcym sześcianie, cudzym pokoju
nie zaznam pewnie nigdy spokoju,
lecz pogodzona z tym co się stanie
spojrzę w niebiosa za swoim Panem.
Korzenie bujne podleję wiarą,
że nadal tam będą i pozostaną,
nikt ich nie wyrwie z mojej pamięci,
ni ludzkie dłonie, ni wszyscy święci.
:)
Komentarze (28)
bardzo mi się podoba...refleksyjny
Smutna treść wiersza z cechą strachu przed dalszym
życiem ze względu na jakieś przykrości napotkane na
drodze
do wymarzonego celu. Zapewne nie jest to ostateczna
decyzja opuszczenia rodzinnego domu. Przemyśl zamiar
jeszcze raz i przystaw swój los do gorszych
nieszczęśliwców a bedzie Ci lżej
zmienić decyzję. Kapitalizacja w kraju i prywata pod
płaszczem demokracji nie zna litości nad biednymi i
słabymi o czym świadczą protesty, strajki i
przekleństwa,
emigranci z dobrowolnego przmusu powracają do własnych
domów. Miejmy nadzieję na lepsze jutro. Pozdrawiam.
Rezygnacja, brak wiary, ucieczka. Peelko- chciałabym
rzec: rób tylko to co sprawia Ci przyjemność a innym
uszczerbku nie przynosi, tak bywa w życiu nierówno,
jedni wedrują długo niż skarb swój znajdą, drudzy
odnajdują go na miejscu, a jeszcze inni nie znajdują
go wcale, ale najważniejsze jest i tak poszukiwanie,
walka, wędrowanie, poniewaz kazdy dzień jest zagadką,
nic na zawsze dane...Pozdrawiam cieplutko.
Co się dzieje, odniosłam wrażenie że masz jakąś ważną
decyzję do podjęcia , jaka by nie była myślę że
poradzisz sobie z wyborem, pozdrawiam.
Miśka! Broniewski wojennie owym tonem pisał, ja w
latach późnych osiemdziesiątych o rozdrapaniu Polski
też zaczynałam "kiedy przyjdą wykupić Twój dom - ten,
w którym mieszkasz, Polskę, Ty nie stój martwy jak
dziki słoń, Ty nie stój z piwem pod kioskiem....etc."
Wiem co wtedy w sercu się dzieje, temat Tobą szarpie,
wewnątrz szaleje, gorycz się leje jak lawa, nic nie
pomaga, ni muzyka, ni kawa.
"Kiedy przyjdą podpalić twój dom,
ten, w który mieszkasz - Polskę,
kiedy rzucą przed siebie grom,
kiedy runą żelaznym wojskiem
i pod drzwiami staną, i nocą
kolbami w drzwi załomocą -
ty, ze snu podnosząc skroń,
stań u drzwi.
Bagnet na broń!"
bardzo melodyjnie sie czyta i malowniczo-obrazowo
napisane..............
Dobry wiersz, misiaalo...:)
W wiersz są zawarte myśli które oczekują odpowiedzi
i niepokoju który wciąż się przeplata ...o pytaniach
i o lęku nie wspomnę mhmmmm co Tobą kierowało że ten
wiersz został napisany ...to mnie tak
zastanawia...Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ładny, refleksyjny, pełen niepokoju wiersz.
Kąt, pokój na obczyźnie, wyobcowanie, tęsknota... czy
warto.... Pozdrawiam:)
świadomi korzeni, nie tracimy tożsamości.
poleciałaś tu Mickiewiczem...czy jakimś tam
Słowackim...........
refleksja i melancholia...i jakże znany początek
wiersza....może lepiej ze nie wiemy kiedy...
dom pozostanie na zawsze w jaźni
osnuty nutą wspaniałej
baśni............................nostalgia :)
Mniej ważne korzenie gdy praca w cenie. Sentymentami
nikt się nie nasyci w tutejszej kapitalistycznej
dziczy.