Kiedy...
Kiedy człowiek jeszcze chodził na czterech
łapach,
Kiedy nie było miast i współczesnego
świata,
Kiedy nie było podziałów i różnic
kulturowych,
Kiedy co chwile nie powstawał konflikt
nowy,
Kiedy światem rządziły prymitywne
istoty,
Kiedy nikt nie zasługiwał na miano
idioty,
Kiedy czas nie miał większego znaczenia,
Kiedy nikt nie miał nic do powiedzenia,
Kiedy nasza planeta nie była zatruta,
Kiedy nikt nie wiedział co to zbrodnia
okrutna,
Kiedy każdy był równy i nie miał żadnych
wrogów,
Kiedy każdy umierał nawet od najlżejszych
chorób,
Kiedy nie było prądu i całej tej
elektroniki,
Kiedy mogłeś zrobić wszystko bez względu na
wyniki,
Kiedy szedłeś przed siebie nie zważając na
majątek,
Kiedy mogłeś dojść na każdy wielkiego
świata zakątek.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.