Kiedy byłem - dawniej.
Kiedy byłem małym chłopcem,
często się bałem, że nie dam rady.
Zdążyłem już wiele zapomnieć,
sporo jednak wciąż mieszka gdzieś za
oczami.
Nosiłem okulary i byłem jak babie lato.
Radosny, gdy wiatr huśtał pod niebo.
Smutny, gdy deszcz mi zaklejał oczy.
Wtedy było mi dobrze, jak pod ciepłą
kołdrą.
Bolał mnie brzuch, bo myślałem za dużo.
Zbyt często zależało mi na spojrzeniach,
zbyt rzadko na profitach za podawania ręki.
Bałem się mówić, bo sie odbijałem w
lustrze.
Lubiłem grać w piłkę i pic oranżadę.
Byłem czerwony, gdy słońce świeciło na
plecy.
Wierzyłem w dobro i inne niestworzone
rzeczy.
I miałem przyjaciół, tak mi się
wydawało...
Kiedy byłem małym chłopcem,
kochałem rodziców - jak kocham ich
teraz,
raz i na zawsze, jak w mojej głowie
strach.
Strach co jest mym bratem od dziecka.
Komentarze (2)
paraliżujący czasem strach..ale nie można mu się
poddać... "i miałeś przyjaciół, tak mi się
wydawało..." może czas otworzyć sie na ludzi i nadal
cieszyć się jutrem....może przynieś wiele
niespodzianek i radości....
Smutny wiersz jak smutny jest Twój nik! Ale wiesz jest
bardzo mądry!