kiedy hodujesz ptaka

Wróciłam do tego wiersza,
pewnie jeszcze nie raz wrócę,
/po cichutku/ bo on do tego zmusza...
Chyba jednak też bym go nie zabiła, lecz starała się
by pozostał sobą, a nie moim życzeniem...
Ostatnie słowa też tutaj są istotne -
"kiedy hodujesz ptaka
– pamiętaj
czego on pragnie
a nie ty" ....
Myślę, że zawsze warto spojrzeć cudzymi oczyma, nie
naszymi, choć to bywa trudne, wymaga kompromisów,
empatii, czy wyzbycia się egoizmu, a nie zawsze
potrafimy takie cechy z siebie wykrzesać...
Miłego dnia życzę Marto:)

Witaj Marto, wiersz, bardzo refleksyjny i
kontrowersyjny.
Jednak ja, takiego ptaka, nie zabijalabym, tylko
opiekowala, by w miare mozliwosci, mogl wyzdrowiec,
mysle, ze kazdy chce zyc i w razie, choroby, mamy
dlatego bliskich sobie ludzi, na ktorych mozemy
polegac, ze sie nami zaopiekuja, a nie zabija.
Bardzo dobry wiersz i jego temat.
Pozdrawiam Marto, dobrego popoludnia.:)

Świetny wiersz, wieloznaczny,
też myślę, że ptak ze złamanym skrzydłem chyba woli
nie żyć,
wiersz zatrzymuje i z pewnością zasługuje na słowo
piękny, jest to piękny, mądry i wartościowy wiersz, z
pewnością nie o męskim przyrodzeniu.
Miłej niedzieli życzę Marto,
jak widać masz coraz więcej czytelników, zatem moje
życzenie się spełniło :)
Sądzę, że będzie ich coraz więcej bo Twoje pióro na to
zasługuje.

Nie miałbym su, penis zabić, opiekowałbym coś takim
nielotem. Ja ratowałem i miałem ptaki które się
rozbiły czy też dżinsy miały złamane.

To też jest stereoptyp; ktory - jako taki
sygnalizujesz w wierszu, ze ptak stwozony jest po to,
zeby latać. Pragnie - zyć, z minimum w danych
warunkach - cierpienia. Byl czas, ze ludzi obciązonych
choroba - np. psychiczną - najchętnej wysylano do
gazu. ja - jestem ptakiem ulomnym, ale - chcę zyć- w
sprzyjających warunkach.
Ciekawy wiersz, bardzo poruszający. mam nadzieję, ze
nikt nie przeczyta go - bez głębokiej refleksji'
Pozdrawiam srdecznie:))
Myslę, ze stworzeni jestesmy do zycia.

Wiersz który zatrzymuje Mozna wiele wyczytać mysli
Napewno kazdy ma inne podejscie do poruszonego tematu
ale wiersz spełnił swoją funkcję - zatrzymał i
poruszył
Pozdrawiam serdecznie :)

ps. jeszcze nasunela mi sie mysl z wychowaniem dzieci,
z uwzglednieniem faktu, ze my dajemy im wyposazenie na
droge, ale kierunek zalezy juz od nich samych.

Witaj. Chcemy wymodelowac, nagiac te druga osobe
wedlug wlasnej wizji. Nie wiem ale czesto bywa tak, ze
przy poznaniu ujmuja ns pewne cechy partnera a potem
zaczynaja draznic i zabieramy sie do 'wychowywania'
lub stwarzania na nowo na wlasny obraz i podobienstwo'
i ups... on czy ona czuja sie nieszczesliwi, bo juz
nie sa soba... nie nie lammy skrzydel, jesli tak musi
sie stac niech pofruna... jedni lepiej czuja sie na
ziemi drepczac a inni w przestworzach.... Moze nie na
temat... ale co tam... moje oczy przekazaly obraz do
duszy i to jest to co wrocilo spowrotem. Moc
serdecznosci.

Piękny, mądry przekaz w smutnym wierszu+:) pozdrawiam
serdecznie

:) pozdrawiam i głos zostawiam +

alez przyciaga ten wiersz, coraz nowe znaczenia
odkrywam,

Mariusz ma racje - ptak z jednym skrzydlem nie poleci,
nie zrobimy mu protezy, jak czlowiekowi,

chyba naprawde lepiej nie zyc,
wczuwajac sie w ptaka, stworzonego do lotu...

Kluczowym jest stwierdzenie, że:
"bo dla niego nogi nigdy nie będą
tym
czym dla ciebie".
Pozdrawiam :)

Kluczowym jest stwierdzenie, że:
"bo dla niego nogi nigdy nie będą
tym
czym dla ciebie".
Pozdrawiam :)

Wieloznacznie. To dobrze!
Pozdrawiam z podobaniem :)

wiersz z mnóstwem podtekstów. niech każdy tłumaczy go
sobie jak chce. wiersz poruszył i bardzo dobrze.
pozdrawiam serdecznie :)