Kiedy mnie potrzebowaleś...
Kiedy chciałeś się wygadać
Zawsze byłam obok
Słuchałam uważnie i pocieszałam
Kiedy potrzebowałeś pomocy
To pukałeś do moich drzwi
A ja je otwierałam i pomagałam Ci
Kiedy świat zmuszał Cię do płaczu
Przychodziłeś do mnie
Siadałeś obok i razem płakaliśmy
Kiedy Ona Cię zraniła
To cierpiałeś a ból nie znal końca
A ja leczyłam Twoje rany
A teraz…
To ja potrzebuję pomocy
A Ty się odwróciłeś
I poszedłeś w drugą stronę…
Komentarze (3)
Tak bywa. Dobrze, że przyjaźń nie jest handlem
wymiennym, tylko dlaczego tak boli?
Teraz ja potrzebuje pomocy a Ty sie odwróciłeś w drugą
stronę i odszedłeś - bardzo bardzo ładny wiersz pełen
bólu. Ty pomagałaś zawsze nawet kiedy odszedł do innej
i ona go zraniła. On jednak nie wyciągnął do Ciebie
pomocnej dłoni kiedy tego bardzo potrzebowałaś.
Ładne pióro super - dla mnie super !!
Ładny wiersz,choć pełen bólu...;)