kiedy mrówki śpią v.2
mechaniczne zegary jak na alarm
wybiły tę samą godzinę już czas spojrzeć
prosto w słońce i przestać bać się
ciemności
wszystkie nocne lampki pogasły razem
z latarniami a ja rozparłem się w fotelu
przyjdzie czy nie przyjdzie to nie jest
pytanie na dzisiejszą noc a zresztą
lubię samotne wieczory gdy tylko ja i kubek
grzanego wina rozmawiamy o przeszłości
Komentarze (1)
Coś mi się nie zgadza. W pierwszej strofoidzie mowa
jest o spojrzeniu prosto w słońce, w drugiej jest
mowa o pytaniach na dzisiejszą noc, a w następnej o
wieczorach.
Kiedy zatem toczy się akcja wiersza?
- o świcie?( „już czas spojrzeć prosto w słońce”,
„wszystkie nocne lampki pogasły razem z latarniami”),
- wieczorem? („przyjdzie czy nie przyjdzie to nie jest
pytanie na dzisiejszą noc a zresztą lubię samotne
wieczory)
- nocą? (kiedy mrówki śpią).
Całość ma nastrój i gdyby usunąć z pierwszej strofoidy
„słońce” i to, co go dotyczy i zapalić lampki i
latarnie – czytałabym zamiast marudzić.
Pozdrawiam. Miłego :)