Kiedy nadejdzie czas
Kiedy nadejdzie czas
Kiedy nadejdzie czas
pozegnam ziemię dziecięcych lat,
las szumem drzew muśnie mą twarz,
w oczy zajrzy głębokiego boru strach,
woń leśna ukołysze ciszę rozsianą po
duktach,
echo przywoła wspomnień dobrego ducha,
fałą jeziora się zachłysnę
i zanurkuję jak za dawnych lat,
przy pomoście,gdzie przepastna głębina,
wiatr rozpędzi żal po polach
pełnych maków i kąkoli,
niebo jak w środku lata
żarem rozbłyśnie,
bociany swój manewr nad domem
zmontują bym widziała
ich dziarski lot ,
kwiaty w cudownych barwach
z zielenią pójdą w tan,
a świerszcze zagrają mój ostatni marsz,
już nie zaproszę wróbli do jadła
I nie zaśpiewa ciekawski kos,
Mazury,ta ziemia utuli moje marne
ciało...
wędrówki kres.
Teresa Oskroba "Saba 1946"02.05.2019r.
Komentarze (2)
Sabo! - zachwycilem sie wierszem i pomylilem Mazury -
z Mazowszem. Stało się. - Jedno i drugie - polskie.
Pięknie piszeszo o naszej mazowieckiej ziemi. Zyj sto
lat! -albo i dwakroć- razem z nią - tą mazowiecką:)
serdecznosci:)