kiedy podnoszę sie z leżaka
nie umiem pojąć świata, stoję przy barze w
Colakli.
proszę gin and tonic. za mną starość, na
chudych nogach
z wielkim brzuchem. on mnie jeszcze dzisiaj
chciał, między
piętnastą a szesnastą. dziwny jest ten
świat,gdzie nie znają
Niemena. znają jak się masz kochanie. mam.
mam zamiar niedługo
umrzeć, Jero. nie, nie tutaj.tutaj napiję
się drinka, bo już
się czają, setki nowych przedziałków, moje
własne białe myszki,
między piersiami.
autor
joanbielsko
Dodano: 2009-10-22 17:41:41
Ten wiersz przeczytano 995 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Szukałam Cię na nk i.. i nie znalazłam.
Zmieniłaś nazwisko, miejsce zamieszkania ?
; ]
Najładniejsze jesienie są w Polsce, ale nie w tym
roku, niestety. W tym roku lepiej jest w dziwnym
świecie, niestety. Wiersz super:)
No tak,czas inaczej płynie,świat orientalny a starość
zawsze na nas czyha-pozdrawiam!
fajnie Joasiu...a szczególnie to:"Znają Jak się
masz, Kochanie? Mam. Mam zamiar umrzeć sama" - dobrze
widzieć Ciebie i Twoje wiersze :)
bardzo refleksyjny takie zderzenie z
rzeczywistością,życiem,podoba mi się ,bardzo
swiat i jego ogrom przerasta nas niestety....nie znamy
nawet miejsc za rogiem niedaleko...czy ludzi na
nastepnej ulicy....
W stylu Szkutnika. Jego przemyślenia i teksty
poetyckie po angielsku też bardzo lubię.
PS. Joan, proszę o pilną łączność
http://www.youtube.com/watch?v=PD29_otTwF4 ... tego w
Turcji to raczej nie znają
jest emocja obserwacja siebie i obok Spełnia zadanie
żywej poetyki Odczuwanie kobiety Intymność odważnie
postawiona Brawo! plusik :)
słowa ciekawe,temat niebanalny ... jest jak zawsze ok
..
Drink poprawia humorek ale i podnosi ciśnienie, a
skoro w Turcji to nie zaszkodzi, wypiję razem z Tobą
Joasiu, a umierać to będziemy potem, teraz bawmy się
póki słońce świeci.
chciałem się trochę pomądrzyć, ponieważ podoba mi się
wiersz...ale zabrakło mi jakoś słów.......w każdym
bądź razie odbieram go w formie jakiejś
przypowieści....
Starałem się połączyć Jego "apetyt" z Twoimi
odczuciami, to nietrudne... Miłosz lapidarnie by tak
to może ujął (jak w jednym z wierszy): my, ze swoją
mizerią penisów i wagin: niewyartykułowane żądze,
niezależne od wieku, a jednak winniśmy znać ramy, by
nie zatracić smaku, dystansu. Intrygujący wiersz,
równoważy pragnienie z możliwościami, nie dla
wszystkich tożsame i oczywiste...
ja też czasem nie pojmuję...ciekawy wiersz
To pierwszy Twoj wiersz, ktory czytam, podoba mi sie,
zajrze na Twoja strone w weekend.