kiedy się budzisz...
P.
... dotykam Twego serca przez skórę...
poranna reanimacja...
... opuszkami placów słyszę
każde uderzenie...
pogrążony we śnie...
... wtulam się w Twoją skórę...
twarz zanurzam...
poranek ciemny, Mój Miły,
przy Tobie jeszcze chcę spać...
zawieszona w czułości...
... poranny terror budzika...
nieunikniony...
ciepło Twego ciała odkrywam
łagodnie witam Cię dniem...
dzień dobry, Kochanie....
by każde przebudzenie było łagodne i optymistyczne.... przy mnie....
autor
KateSh
Dodano: 2008-02-08 14:13:37
Ten wiersz przeczytano 697 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Ładny wiersz o milości dwojga ludzi.Czyta go się lekko
i przyjemnie.
Forma wiersza dobra.
oj ile bym oddał by ktoś się tak pięknie przy mnie i
mnie budził...