A KIEDY STĄD ODEJDĘ... !
a kiedy mi przyjdzie umierać,
nie zagrają mi srebrne dzwony,
może wiatr tylko cicho zaszumi,
w zeschłej trawie ciszy spragnionej.
a kiedy mi przyjdzie stad odejść,
i pójść jasną droga do gwiazd,
czy zostanie po mnie choć pamięć
ze kiedyś żyłam wśród was?
a kiedy mi przyjdzie umierać
zrobię rachunek sumienia
czy wszystko w życiu zrobiłam?
czy zostawiłam tylko marzenia?
nie płaczcie po mnie kochani!
bo może będzie mi lepiej
tu życie tylko mnie rani,
tu jestem tylko..człowiekiem.
a tam..podarują mi skrzydła
będę znów radosna i lekka,
i nie będzie żadnych problemów
a tego bym się nie wyrzekła.
lecz szkoda tak odejść bez słowa,
w te światy nam przecież nieznane,
to może ja jeszcze na chwilkę,
na trochę tu z wami zostanę ?!
autor vin .13listopad 2011
Komentarze (16)
Podoba mi się, lekko się czyta i dowcipnie kończy.
Niepotrzebne są tylko w zapisie kropki przed znakiem
zapytania i wykrzyknikiem i zastanowiłabym się nad
wielokropkami w ostatniej strofie. Myślę, że po "lecz"
i "to" są niepotrzebne, a ostatni za długi. Pozdrawiam
:)