* * * ( Kiedy to było ? )
Kiedy to było ? W czwartkowe popołudnie
?
Czyżby w dzień blask księżyca przyćmił
gwiazdy ?
W wiosenny dzień przyszedłem pod okno
…
Kochałem ten śnieżny odcień twoich
…framug
Uwielbiałem zapach rosnącej nieopodal
sosny
A ciebie ? … ciebie po prostu
znosiłem …
Byłaś jedynie dopełnieniem mojego obrazu
…
Moich marzeń z dziecinnych lat beztroski
…
Matki , której ciepło wcale nie dotarło do
mnie
Czyżbyś nie wiedziała o tym ? Naprawdę
?!
Podchodzisz do okna – wychylasz się ;
szukasz mnie
Tu jestem ! – tylko już nic nie
mów
Nie
rozrywaj ciszy !
bezdroze ( Gdańsk ; XX wiek )
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.