Kiedy wracasz
Potrzebny jak nie wiem co…..
Zza niego chcę ludzi pozdrawiać.
Łapać słowa o prostych sprawach.
Zwyczajny, drewniany płot.
Z wiosną pędzlem go drapać,
Latem na nim suszyć ściereczki.
Winogronem ozdobić go grzecznym.
Kotu dać po nim człapać.
Czapki z garnków na jesień.
A uszatki śnieżne na zimę.
Pytasz o prawdziwą przyczynę?
Stać- bo mi uśmiech niesiesz.
*
autor
ROZTRZEPANA
Dodano: 2006-07-13 01:34:27
Ten wiersz przeczytano 471 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.