Kiedy zmierzch się nocy kłania
spod źdźbła trawy baśń się snuje
roztaczając krąg tajemny
wtapia się w zachodu łunę
wtedy nie wiesz czy to szept jest
czy też zachwyt skrzydeł dostał
odsłaniając zagubioną
na dnie duszy bliską postać
jedno wiesz że jest ci dobrze
dnia trudności są za tobą
sypie się gwiazd pył do serca
chwile zwątpień już nie rządzą
rośnie cicho blask nadziei
czujesz w sobie ciepło przylgnięć
to co za dnia krzyczy lękiem
w mgle rozpływa się i milknie
Maryla
autor
Maria Polak (Maryla)
Dodano: 2019-07-04 08:20:03
Ten wiersz przeczytano 1792 razy
Oddanych głosów: 51
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (67)
Pięknie.
@Najka: Dziękuję Ci za miłe słowa i Tobie dużo
rozmarzeń życzę.
Miłego dnia :)
Anno: rzeczywiście dobrze jest się tak w ogóle
przytulać, niech będzie i zmierzch.
Serdecznie Ci dziękuję, że zawsze masz dla mnie miłe
słowo.
Miłego dnia :)
Białe słońce pustyni: rozmarzenia o każdej porze dnia
i nocy są potrzebne, by zachować w nas okruchy piękna.
Miłego dnia życzę :)
Pięknie,cieplutko z rozmarzeniem...Miłego dnia.
fajnie tak poprzytulać się do spokojnego i pełnego
nadziei zmierzchu
Tak się rozmarzyć z samego rana to piękna
sprawa..miłego dnia:)