Kiedyś
Najbardziej boli twa obecność,
jak cierń jątrzący serca ranę,
twa obojętność zmienia w wieczność
chwile kiedyś wyczekiwane.
Wzruszenie ramion miast uśmiechu
i pogardliwe warg skrzywienie.
A namawiało mnie do grzechu
kiedyś już jedno twe spojrzenie.
Niteczki wspomnień prute co dnia,
już nie trzymają nas przy sobie.
Ty mnie nie traktuj jak przechodnia.
Lecz, gdy odejdziesz, co ja zrobię?
autor
sosna
Dodano: 2007-03-08 00:04:03
Ten wiersz przeczytano 877 razy
Oddanych głosów: 27
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.