Kiedyś...
***
Kiedyś łatwo było żyć,
piękna była życia nić.
Po co mam się z bólu wić?
Nie chcę w tym tak dalej tkwić!
Kiedyś byłeś skarby wart,
lecz zdmuchałam domek z kart.
Pogrzebałam w stosie łez
Nikczemności swojej kres.
Kiedyś miałam dużo sił,
a Tyś nektar ze mnie spił.
Darowałam ci swój świat,
smaku niewinności kwiat.
Kiedyś serce mówi nie.
Wreszcie rozbestwiło się.
Zamki z piasku wszystkich plaż,
zmyte falą-raz po raz.
Kiedys fala z oczu mych,
uschnie jak pustynny pył.
Udowodnię wszystkim jak,
mogę wolna być jak ptak!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.