kiedyś
zbudowałam domek z kart
piękny, rodzinny
podpierałam marzenia
zapałkami by je wesprzeć
i wznieść ku rzeczywistości
przyszły burze
poszarpały cała budowle
strąciły kilka marzeń
przyszły powodzie łez
i wichry rozłąki
i spustoszyły wszystko co wspólne
zniszczyły nas
z żalu i złości spaliłam
dom i marzenia
teraz siedzę na pogorzelisku
i zastanawiam się
czy kiedyś jeszcze będę umiała
komuś zaufać
i pokochać tak
jak Ciebie?
Komentarze (4)
Trzeba zakasać rękawy i budować od nowa. Ciekawy
treściowo.
trudno zaufać, gdy ktoś już raz rozczarował...może dom
jednak trzeba budować na skale, mocnym
fundamencie...życzę spełnienia wszystkich pięknych
marzeń
tak to prawda...trzeba ufać, szukać i czekać.
Nie ma co narzekać, trzeba ufać, szukać i czekać.
Pozdrówko.