Kiedyś
Do K;*
Kiedyś miniemy się na ulicy, tak
jakbyśmy się nigdy nie znali,
jakby nigdy nic nie łączyło nas.
Spojrzysz wtedy w moje oczy..
Ale nie zobaczysz w nich już miłości
do Ciebie..
Będą małe, smutne, szare i zagubione..
Nie będę Cię już kochała..
Jednak nadal będę pamiętała
Co nas łączyło..
I nadal w szare, zimowe wieczory..
Będę przypominać sobie,
jak w blasku gwiazd
całowałeś mnie i tuliłeś do siebie,
kiedy było mi zimno
To się nazywa tęsknota, wiesz
kochanie..?
Komentarze (4)
Ona bedzie kochala, dopoki nie uleczy ran...
Słowa płynące ze szczerego serduszka.. M.
a zatem z całej treści wynika że jak św. Piotr -po
cichu wewnątrz gdzieś będziesz kochała, ale głośno
się tego wyprzesz?
Ale nie jesteś św. Piotrem, kiedyś przestaniesz
kochać:) to pewne, ale zapomnieć nie zapomnisz- to też
raczej pewne :) pozdrawiam
Autorko! Zdecyduj sie,cy bedziesz go kochac
wiecznie,czy za jakis czas miniesz obojetnie na
ulicy.Gdzie tu konsekwencja.No tak,ale kto oczekuje od
kobiety logiki?A,ze kochasz to bardzo,bardzo
dobrze.Bez milosci licho.Pozdrawiam cieplo.