Kiedyś byłem
kiedyś
byłem bogaty
jak Arab na ropie
pieniądze miałem
w każdej kieszeni
durny byłem
jak młody cap
zachciało mi się żony
teraz za swoje mam
jedna kobieta
po mieszkaniu się plącze
tragedia
znam ją pięćdziesiąt lat
uśmiałby się koń
pieniądze w kieszeniach
są wspomnieniem
o innych kobietach
też
muszę zapomnieć
gdy tylko
kątem oka
na inną spojrzę
zaraz z liścia oberwę
jeszcze słodką minę
robić muszę
bo kto się później
pomodli za moją
rogatą duszę
Autor Waldi
Komentarze (30)
Ale przekorny wiersz!
Pozdrawiam serdecznie :)
Taki Twój, Waldkowy;) pozdrawiam Jadzię.
Ha,ha a po co Ci pieniądze, przecież żona to
największy skarb ;)
Gdybyś nie miał żony spałbyś na
pieniądzach...niezadowolony ;)
Zawsze może być gorzej jak to niektórzy mówią. :-)
Pozdrawiam
Waldi nie narzekaj, bo mogłeś trafić gorzej... Ukłony
dla żony Przyjacielu :)
waldi chyba jest dobrze skoro tyle razem ;)
pozdrowionka dla was ;)
Dużo radości i wzajemnego zrozumienia ;)
Dostałeś trzynastkę, nie mów Jadzi cha cha
Wiadomo, że pieniądze to nie wszystko, bo największy
skarb masz w domu obok siebie.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Jadzię :)
Rozśmieszyłeś mnie i swoją Jadzię chyba też :)
Miłej niedzieli Waldi :)
Rogatą duszę wstaw do kieszeni,
na potulniejszą spróbuj zamienić.
Szkoda jest czasu na biadolenie,
chcąc nie chcąc zacznij swą Jadzię cenić.
Serdecznie pozdrawiam Ciebie z Jadzią
życząc zdrowia, miłego wieczoru i udanego,
spokojnego tygodnia :)
:D
Oj, liści zbraknie niedługo w sadzie... ;))
A puenta mnie po prostu znokautowała swym humorem (z
lekka wisielczym chyba) : D
Pozdrawiam serdecznie : )
Ano często bywa tak, iż z przedślubnej złotej rybki po
weselu wyłazi jadowita murena, ot co.
Pozdrawiam. :)
Dowcipnie :))
tylko żonka, pozdrawiam:)
:))
No czasem trzeba dobrą minkę zrobić:))