kiedyś kochała.
Kobieta piękna, choć tak mało doskonała.
Oziębła? Kiedyś kochała.
Na palcach policzysz oczu lśnienia.
Impreza? Cześć, jakiś taniec.
Do widzenia.
Kobieta czuła, choć twarda jak skała.
Obojętna? Kiedyś kochała.
Mąci wody spokoju męskiego istnienia.
Spacer? Niby jest, a jednak jej nie ma.
Kobieta namiętna, choć wulkanem
„nie” zwana.
Wygaszona? Kiedyś kochała.
Rozpala węgielki, zostawia popioły.
Zakochany? Już jesteś stracony…
Upleść miłosną sieć tak bardzo by
chciała.
Nie umie.
Kiedyś kochała…
Komentarze (6)
"I ja żegnałam (kochałam) nieraz kogoś..i powracałam
już nie taka..choć na mym palcu lśniła srogo..obrączka
srebrna jak u ptaka.." - jakoś tak mi się z Osiecką
skojarzyło..smutne kiedyś.. M.
Może zbyt wieloma kobietami chciała być, i tą piękną,
i czułą, i namiętną...Może tak się nie da...Może dla
tego została sama...chociaż kochała...
jak mocna musiala byc ta milosc ,ze juz nie jest w
stanie pokochac ...dobry wiersz
Może powróci czas, kiedy znowu serce zadrży i pokocha
od nowa. Życzę tego. Pozdrawiam:)
Pięknie napisany wiersz który mówi o tym ,że po
przejściach już nigdy nie jesteśmy tacy
sami,pozdrawiam
"Upleść miłosną sieć tak bardzo by chciała.
Nie umie.
Kiedyś kochała…" czyżby nieszczęśliwa miłość?
Nie rozumie kobiet i pewnie nigdy nie zrozumie... Ktoś
kiedyś powiedział, aby nie próbować zrozumieć kobietę
tylko ją kochać. Pozdrawiam :D