Kiedyś przychodzi i smutek
To nasza wyobraźnia
Umysłu drogi nieznane
Niczym nie spełniona baśnia
Koszmary, które powróciły niechciane
To nasz optymizm nadmierny
Wszystkie nasze plany spala
Z czynnego przechodzi w bierny
Nieszczęściem naszym się zadowala.
autor
amaru
Dodano: 2004-06-16 09:04:16
Ten wiersz przeczytano 464 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.